Forum Teraz Polska Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Narodowi rewolucjoniści

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Teraz Polska Strona Główna -> Historia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Bengi
Administrator


Dołączył: 09 Mar 2007
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:52, 09 Mar 2007 Temat postu: Narodowi rewolucjoniści

"Europa była zegarem świata. Ten zegar stoi."
Harro Schulze-Boysen

"Ale my kochamy to, co nieświadome; kusi nas wino, miłość i krew."
Ernst Jünger

O ile "młodokonserwatyści" reprezentowali nurt umiarkowany w ramach Konserwatywnej Rewolucji, skłonni byli do pewnych kompromisów politycznych i mieścili się najczęściej w obrębie "mieszczańskiego" stylu życia, o tyle narodowi rewolucjoniści stanowią grupę najbardziej radykalną, odrzucającą wszelkie kompromisy z systemem i gotową, w przeciwieństwie do "młodokonserwatystów" reprezentujących zdecydowany antykomunizm i antysowietyzm [19], zbliżyć się w pewnych kwestiach do skrajnej lewicy i szukać sojusznika w Związku Sowieckim. Narodowi rewolucjoniści, inaczej niż "młodokonserwatyści", z których wielu robiło normalną "mieszczańską" karierę zawodową lub naukową, ucieleśniają najpełniej "nowy typ rewolucyjny" zrodzony w okresie wojny i następującej po niej wojnie domowej. Młodzi kombatanci wielkiej wojny, członkowie freikorpsów walczący na granicach Rzeszy - na Górnym Śląsku, na Łotwie i w Estonii, członkowie grup zwalczających separatyzm i tłumiących komunistyczne rewolty, uczestnicy nielegalnych organizacji przeprowadzający akcje sabotażowe w Zagłębiu Ruhry, członkowie tzw. związków bojowych i konspiracyjnych kółek, prawicowi chaoci i awanturnicy marzący o Wielkiej Rzeszy, outsiderzy nie mogący sobie znaleźć miejsca w normalnym życiu, romantyczni rebelianci z "Jugendbewegung" odrzucający normy "mieszczańskiego" świata, prawicowi desperados zbuntowani przeciw wszystkiemu i wszystkim: z takich ludzi rekrutowali się narodowi rewolucjoniści okresu Republiki Weimarskiej. To do nich można odnieść słowa Hugo von Hofmannstahla o młodych ludziach "poszukujących ostatecznej więzi stojącej ponad wszelkimi regułami i będącej równocześnie geometrycznym miejscem wszystkich możliwych reguł", miejscem, z którego można wyważyć świat z zawiasów.
Do najważniejszych autorów [20] tego nurtu zalicza się przedstawicieli "żołnierskiego nacjonalizmu" Franza Schauweckera ("W gardzieli śmierci", "Sąd Ostateczny", "Ognista droga", "Wymarsz narodu", "Niemcy samotni", "Decyzja", "Taka była wojna", "Taki jest pokój"), Wernera Beumelburga ("Ogień zaporowy wokół Niemiec", "Ypern 1914", "Niemcy w kajdanach. Od Wersalu do planu Younga", "Żelazne prawo. Książka dla tych, którzy przyjdą", "Bismarck zakłada Rzeszę" i wiele innych powieści historycznych), Edwin Erich Dwingera ("Pasja niemiecka", "Armia za stalowym drutem. Dziennik syberyjski", "Między Czerwonymi a Białymi. Rosyjska tragedia 1919-1920", "Wzywamy Niemcy", "Ostatni jeźdźcy", "Ostatni sen"), Friedricha Wilhelma Heinza ("Materiał wybuchowy", "Naród atakuje"), Helmuta Franke ("Państwo w państwie. Zapiski militarysty", "Torujemy drogę"), Herberta Volcka ("Buntownicy w imię honoru", "Odyseja dla Niemiec", "Wilki").

Spośród pisarzy narodowo-rewolucyjnych na szczególną uwagę zasługuje Ernst von Salomon, bojownik freikorpsów, którego miłość do ojczyzny pchnęła na manowce terroryzmu. To z kręgu jego przyjaciół i współtowarzyszy z freikorpsów pochodzą zabójcy ministra Erzbergera. Prawicowi desperados wypowiadają otwartą wojnę państwu oskarżanemu przez nich o zdradę narodu. Ofiarą zamachu, w którym Ernst von Salomon pomaga a potem organizuje ucieczkę zabójców, pada minister spraw zagranicznych Walther Rathenau. Motywy zabójstwa odsłaniają po części ideologię narodowych rewolucjonistów: Rathenau reprezentuje według nich typ burżuja stawiającego ponad wszystko pieniądz, sukces ponad prawdziwy sens życia, czynniki ekonomiczne ponad los. To on m.in. odpowiedzialny był, według nich, za klęskę wojenną Rzeszy, to on jest jednym z głównych bohaterów "legendy o ciosie nożem w plecy". Zamachowcy widzieli w nim narzędzie zwycięskich mocarstw, wynajętego człowieka Zachodu, posłusznego wykonawcę rozkazów płynących z obcych stolic [21]. Po zamachu Ernst von Salomon zostaje ujęty i skazany. W latach 1922-1927 odsiaduje karę więzienia. Jego najbardziej znane powieści to "Potępieni", "Miasto" (krążące wokół tematu zamachu i rozgrywające się w środowisku narodowych rewolucjonistów) oraz "Kadeci". Po wojnie, w 1951 roku publikuje powieść "Ankieta", która staje się wielkim sukcesem wydawniczym.

Spośród innych literackich świadectw "narodowo-rewolucyjnego" ducha warto wymienić "Jeźdźców w niemieckiej nocy" Hannsa Heinza Ewersa i "O/S. Powieść" Arnolta Bronnena [22]. Do głównych politycznych ideologów narodowej rewolucji należy Friedrich Hielscher ("Rzesza"), Hugo Fischer ("Lenin - Makiawel Wschodu"), Hans Schwarz ( "Europa na przełomie", "Ponowne narodziny człowieka heroicznego", "Kwestia pruska") i były marksista aktywny w okresie Bawarskiej Republiki Rad, redaktor pisma "Widerstand" (Opór) Ernst Niekisch ("Myśli o niemieckiej polityce", "Polityka i idea", "Decyzja", "Hitler - niemieckie fatum", "Polityka niemieckiego oporu", "Trzecia figura imperialna". W środowiskach narodowych rewolucjonistów działali również bracia Jüngerowie - Ernst i Friedrich Georg.

Narodowi rewolucjoniści są wrogami Oświecenia oraz idei 1789 roku i odrzucają to, co było ich konsekwencją: indywidualizm, prawa człowieka, kapitalizm, marksizm, parlamentaryzm, humanitaryzm, demoliberalizm, wiarę w postęp. Byli zaciekłymi wrogami Wersalu i Republiki Weimarskiej, wrogami tzw. Zachodu i tzw. Europy, niezłomnymi obrońcami niemieckiej "odrębnej drogi" [23], których celem było religijne, duchowe i moralne odrodzenie narodu niemieckiego, "zebranie i skondensowanie siły w zamkniętym absolutyzmie" (F. G. Jünger) i odbudowanie potęgi Rzeszy. Wzorem idei państwowej były dla nich Prusy. Propagowali cnoty wojskowe, ascetyczne i heroiczne, które przeciwstawiali kramarskim wartościowaniom mieszczaństwa. Naśladować pragnęli średniowiecznych mnichów, tak samo jak oni być pełni żarliwości, bojowego ducha i niezłomnej woli realizowania swoich ideałów w epoce nowego, technicznego średniowiecza. Chcieli reprezentować świat bohaterów przeciw światu handlarzy, utopić materializm, utylitaryzm, racjonalizm w "ciemnym nurcie krwi i losu", rzucić "zapalającą pochodnię w świat zachodni". Jak pisał jeden z nich: "Droga do narodu prowadzi przez twórcze zniszczenie". A inny głosił "całkowite zniszczenie obecnego porządku". Niemiecki nacjonalista to dla nich ten "Kto raczej na kawałki porąbie cały świat niż miałby stać się winny niewierności wobec własnego niemieckiego `ja`. Inny pisał: "Chcemy chaosu, ponieważ chcemy go okiełznać". Szukali spełnienia w tym, co "egzotyczne, rewolucyjne, chaotyczne, ale równocześnie szukali formy, kształtu i klasyczności". O narodowo-rewolucyjnym typie "pruskiego anarchisty" tak pisał Armin Mohler: "Z jednej strony jest on anarchiczny, ponieważ stary, spetryfikowany porządek rozpada się, i dlatego afirmuje on zniszczenie jako jedyną drogę do nowego wzrostu (...), ale drugą stroną medalu jest `pruski` porządek, szukający więzi i domagający się formy, gdyż zniszczenie nie może być celem samym w sobie". Byli więc narodowi rewolucjoniści - zarówno entuzjaści, polityczni mistycy, irracjonalni aktywiści, chialistyczni marzyciele, wizjonerscy romantycy jak i kondotierzy i zimni gracze - bojownikami rewolty w imię ładu, niszczycielami "starego" w imię nowych więzi, anarchistami w imię służby, posłuszeństwa i ofiarności, rebeliantami w imię autorytetu i nowych hierarchii.

Narodowi rewolucjoniści, choć wrogowie idei Rewolucji Francuskiej, odrzucali wszelkie "reakcyjne" koncepcje: restaurację monarchii i społeczeństwa stanowego, ale także mieszczański, demoliberalny kapitalizm, gdyż jedyne co może być skuteczne to, według nich, "przebić się w przód" i "zniszczyć wszystkie polityczne formy liberalizmu" (F. G. Jünger). Tenże F. G. Jünger pisał: "Nacjonalizm nie może być dzisiaj ani monarchistyczny, ani republikański, ani reakcyjny, ani liberalny. Musi być nacjonalistyczny w pełnym znaczeniu tego słowa, które oznacza w coraz większym stopniu wolę nowego, swoistego państwa. Ruch nacjonalistyczny ma inne zadania niż przywrócenie do władzy gromady zdetronizowanych książąt lub obrona ideologicznej konstytucji. Jego pierwszym zadaniem jest całkowicie zniszczyć panujący system liberalizmu i zastąpić państwo mechaniczne państwem organicznym tzn. w miejsce abstrakcyjnych większości postawić absolutyzm nacjonalistycznej osobistości". Mieli wyraźne nastawienie socjalrewolucyjne, co zbliżało ich do lewicy. Chcieli "unarodowienia" proletariatu podziwianego przez nich za rewolucyjny heroizm, aby w ten sposób zdobyć bazę społeczną dla swojej polityki. Jeśli akceptowali własność prywatną, to jako obowiązek służby państwu i narodowi. Ich skłonność do gospodarczego kolektywizmu (choć o różnym natężeniu) [24] wywołana przez nieokiełzaną nienawiść do wszelkich wartości i zasad mieszczańskiego świata zachodniego, jest bardzo wyraźna (Ernst Niekisch pisał o nocy św. Bartłomieja dla wszystkiego, co zachodnie i mieszczańskie w Niemczech). Poszukiwali Trzeciej Drogi pomiędzy zachodnim marksizmem i "azjatyckim bolszewizmem" z jednej strony, a mieszczańskim kapitalizmem z drugiej. Ich przyjazny stosunek do Związku Sowieckiego wypływał przede wszystkim z taktycznych kalkulacji politycznych, choć po części można go uznać za przejaw typowego dla narodowych rewolucjonistów zafascynowania Wschodem i zainteresowania światem słowiańskim. Podziwiali polityczny, ascetyczny fanatyzm bolszewików, ich wolę władzy, ich sukcesy w walce przeciw mocarstwom kapitalistycznym i ideologiczną spójność marksistowskiego światopoglądu. Pozbawieni bazy społecznej, nieuleczalnie rozbici na grupy i grupki zaadaptowali dla własnych celów koncepcję rewolucyjnego przewrotu dokonanego przez garstkę zdeterminowanych i gotowych na każde ryzyko zawodowych rewolucjonistów. Dążyli do sojuszu ze Związkiem Sowieckim, aby stworzyć narzędzie dla rozsadzenia systemu powersalskiego. Związek Sowiecki miał być taranem dla rozbicia "zachodniego imperializmu", w którego kleszczach znalazły się również Niemcy. Niemcy i Związek Sowiecki wraz z ludami Azji i Afryki miały stworzyć wspólny front przeciw "zachodniemu kolonializmowi" i "imperializmowi", ponieważ są ich ofiarami i mają wspólny interes w ich zniszczeniu: "Jest faktem oczywistym, że między Rosją i Niemcami nie ma żadnej zasadniczej sprzeczności interesów. Nic nie stoi na drodze ich ścisłej współpracy, przeciwnie, jest ona pożądana ze względu na wspólnotę ich egzystencjalnych interesów, ze względu na rzadką jedność celów politycznych" (F. G. Jünger) [25]. Najważniejszym celem narodowych rewolucjonistów było "wysadzenie w powietrze europejskiego związku dla pokojowej eksploatacji Niemiec" (F. G. Jünger). W tym celu należało zawrzeć porozumienie z Rosją Sowiecką: "Cała demokracja wraz ze swoimi latoroślami jest dziś antyrosyjska. Na prawicy znajdziemy antybolszewickie, na lewicy probolszewickie resentymenty; ale zarówno lewica jak i prawica są antyrosyjskie". Tymczasem: "Zadaniem zdecydowanego nacjonalizmu jest podkreślać wartość konstelacji siły potrafiącej zapobiec skutkom polityki Ligi Narodów i osłabić znaczenie układu wersalskiego. Możliwość takiej polityki jak najbardziej istnieje. Jest ona nie do pomyślenia bez Rosji" (F. G. Jünger). Chcieli Trzeciej Drogi wiodącej pomiędzy Wschodem i Zachodem, chcieli też Europy będącej ponadnarodową federacją narodów europejskich.

Narodowi rewolucjoniści odrzucali wszelkie kompromisy z panującym systemem partyjnej demokracji: "Ruch nacjonalistyczny musi wreszcie jasno sobie uświadomić, że współczesny system partyjny nie może być zniszczony przez partie polityczne. Nacjonalizm nie może rozwijać swojej siły bojowej na sposób liberalistyczny. Musi manifestować przezwyciężenie państwa partyjnego i klasowego już poprzez samo to, że trzyma się z daleka od partii i rezygnuje z jakiejkolwiek działalności w parlamencie. Trzeba zamorzyć głodem te formy liberalizmu. Zadaniem nacjonalizmu nie może być uprawianie mniej czy bardziej wątłej opozycji. Nic nie zmieni się na lepsze, jeśli będzie on posłusznie poruszał się w obrębie starych metod i praktyk. Takie postępowanie zdradza duchową niższość i niezrozumienie wielkich zadań przyszłości" (F. G. Jünger). Nie chcieli wzmacniać partii i "wspierać ich kreciej roboty". Albowiem "nacjonalizm nie wie co to współpraca z panującym systemem, nie wie co to prawica i co to lewica, nie wie, co to monarchistyczne sympatie i kompromisy. Jest on na wskroś rewolucyjnym aktywizmem, jest republikański i dyktatorski. Reprezentuje ideę absolutnego państwa i odrzuca plutokratyczne państwo listopadowe, w którego działaniach i hasłach nie ma żadnego udziału, ponieważ nie chce być współwinny temu, co w nim się dzieje" (F. G. Jünger). System weimarski uważali za skorumpowany do cna: "Rozpad idei demokratycznej obejmuje całość demokratycznych organizacji i jest dziś zauważalny wszędzie. Wyraża się on w postępującym rozkładzie, w owej rozprzestrzeniającej się anarchii będącej córą liberalizmu. Epoka demokratyczna zbliża się do końca. Nic silniej nie potwierdza tego faktu niż duchowa postawa tych, którzy umiarkowanie lub z radykalnym patosem epokę tę reprezentują. Niesłychana katastrofa przygotowuje się w śmietance republiki. Zgnilizna rozszerza się gwałtownie; wydobywa się ona z samej świątyni i wypełnia życie publiczne ciągle na nowo wyziewami korupcji, które zawsze można wyczuć tam, gdzie następuje rozkład. Nie trzeba być prorokiem, aby przewidzieć na pewno, że trwanie przy obecnych formach politycznych przyniesie nowe, niesłychane skandale korupcyjne, które zniszczą ową resztkę zaufania zachowaną dotychczas przez tych, którzy niczego się nie mogą nauczyć. Jest to nieuniknione, gdyż rozpad idei demokratycznej wyraża się nie na sposób abstrakcyjny, ale poprzez ludzi ją reprezentujących. Idee proklamowane z ogniem i rewolucyjnym patosem w 1789 roku, i które, choć w sposób sloganowy, głoszono z żarliwością i obywatelskim patosem w 1848 roku w Niemczech, są dziś niczym innym jak płaszczykiem dla korupcji, pięknego kłamstwa i szybko narastającego brudu" (F. G. Jünger).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Teraz Polska Strona Główna -> Historia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1


Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin